Zwykła sprzątaczka przypadkowo podsłuchała plan napadu

Zwykła sprzątaczka przypadkowo podsłuchuje plan napadu. Jej odwaga nie tylko ratuje bank, ale zmienia całe jej życie…

Eveline spojrzała na niego smutnymi oczami, ale w jej oczach zabłysła iskierka nadziei. Nic nie powiedziała, po prostu usiadła na krześle naprzeciwko biurka Markusa. Serce waliło jej w piersiach, ale starała się zachować spokój.

„Powiedziałem jedno słowo: posłuchaj mnie” – powiedział cicho Markus. Jego głos był cichy, ale niósł ciężar decyzji. Eveline nie wiedziała, dlaczego się zgodziła, ale czuła, że ​​to może być szansa życia.

„Będę przy tobie” – odpowiedziała bez wahania. „Chcę pomóc”.

Markus skinął głową. Wręczył jej przezroczystą kopertę z pieniędzmi – równowartość miesięcznej pensji. Wydawała się jeszcze cięższa w jej drżących dłoniach.

– To twoja opłata. Jeśli pójdziesz ze mną i będziesz udawać, że się znamy… wyjdziesz z tego pokoju z czymś więcej niż tylko tymi pieniędzmi.

Eveline włożyła kopertę do torby i z lekkim uśmiechem poprawiła marynarkę. Markus spojrzał na nią zachęcająco:

– Tylko kilka godzin. Tylko dwie przyjaciółki na ważnym spotkaniu.

Wyszły razem z biura i powoli zeszły po schodach do głównego wejścia. W holu ciepłe światło zachodzącego słońca przesączało się przez duże okna, tworząc niemal magiczną atmosferę. Wszystko zdawało się dziać poza czasem, między surową rzeczywistością a niemożliwą nadzieją.

W samochodzie Markus zapytał:

– Chcesz herbaty?

Share This Article
Leave a comment