„Ruszaj się, kaleko!” – Dręczyciele potrącili niepełnosprawną dziewczynkę na przystanku autobusowym, potem przyjechało 99 motocyklistów…

„Ruszaj się, kaleko!” – niepełnosprawna dziewczyna prześladowana na przystanku autobusowym, dopóki nie pojawiło się 99 motocyklistów

Był chłodny październikowy poranek w małym miasteczku w Ohio, gdy szesnastoletnia Lily Parker czekała spokojnie na przystanku autobusowym, opierając kule o ścianę.

 

 

Dwa lata wcześniej wypadek samochodowy spowodował, że utykała na stałe. Przyzwyczaiła się do spojrzeń – ale nie do okrucieństwa.

Gdy tak siedziała, podeszli do niej trzej chłopcy z jej szkoły – Dylan, Mark i Ethan. Znani z kłopotów, szydzili z niej.
„Ruszaj się, kaleko” – warknął Dylan.

 

 

Lily próbowała ich ignorować, tuląc plecak. Ale to tylko pogorszyło sprawę. Ethan kopnął jedną z jej kul, a Lily upadła ciężko na chodnik. Chłopcy wybuchnęli śmiechem.

„Żałosne” – mruknął Mark, gdy oczy Lily napełniły się łzami. Przejeżdżający obok pasażerowie odwracali wzrok, udając, że nie widzą.

A potem — pojawił się dźwięk.

Głęboki, ogłuszający ryk wypełnił ulicę. Jeden po drugim pojawiały się motocykle, a ryk silników rozbrzmiewał niczym grzmot. W ciągu kilku sekund na krawężniku ustawiło się prawie stu motocyklistów.

Skórzane kamizelki migotały w porannym słońcu, a na ich plecach wyszywane były nazwy lokalnych klubów motocyklowych.

 

 

Uśmieszek Dylana zniknął. „Eee, co się dzieje…?” wyjąkał.

 

 

Wysoki mężczyzna z siwą brodą zsiadł z harleya i podszedł prosto do Lily. „Wszystko w porządku, kochanie?” zapytał delikatnie, pomagając jej wstać.

Lily drżąc skinęła głową.

Mężczyzna zwrócił się ku łobuzom, a jego głos zabrzmiał jak ryk silnika.

„Nikt – naprawdę nikt – nie tknie tej dziewczyny”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama 

Share This Article
Leave a comment