Przed skomplikowaną operacją mężczyzna poprosił o chwilę, by pożegnać się ze swoim ukochanym kotem. Niespodziewanie zwierzę wygięło grzbiet, zasyczało i zaczęło go drapać.
Często mówi się, że koty wyczuwają cierpienie lub chorobę swoich właścicieli, a ten przypadek zdawał się to potwierdzać.
Starszy pacjent przebywał na oddziale intensywnej terapii od ponad miesiąca i przez cały ten czas nie odwiedził go ani jeden członek rodziny. Jedynym stworzeniem, które wiernie mu towarzyszyło, był jego kot.
Na początku pielęgniarki były zdziwione, ale wkrótce przyzwyczaiły się do widoku kotki siedzącej codziennie przy jego łóżku, jakby instynktownie wiedziała, gdzie ból jest najsilniejszy. Często zwijała się na jego brzuchu, gdzie cierpiał na poważne problemy trawienne.
Wkrótce mała kotka podbiła serca wszystkich na oddziale. Lekarze oferowali jej jedzenie, a pacjenci ciepło się uśmiechali, widząc wzruszającą więź między człowiekiem a zwierzęciem.
W końcu nadszedł decydujący dzień operacji.