Następnego ranka Emma obudziła się o bladym wschodzie słońca i z nową determinacją. Potrzebowała planu. Pierwszy telefon wykonała do swojej dawnej współlokatorki ze studiów, Sary, która mieszkała kilka miast dalej. Nie rozmawiały od lat, ale Emma pamiętała ciepło i szczerość Sary. Wybierając numer, jakaś jej część przygotowywała się na odrzucenie.
„Emma? To ty?” Głos Sary był jak balsam dla jej zszarganych nerwów, a kiedy Emma wyjaśniła jej sytuację, Sarah nie wahała się ani chwili. „Zamieszkaj ze mną” – zaproponowała. „Razem to rozwiążemy”.
Emma dotarła do mieszkania Sarah przed południem. Mieszkanie było małe, ale przytulne, wypełnione niedopasowanymi meblami i jasnym, eklektycznym wystrojem, który odzwierciedlał pełną życia osobowość Sarah. Emma poczuła, jak ciężar spada jej z ramion, gdy Sarah objęła ją w uścisku, oferując jej poczucie wspólnoty i niewypowiedzianą obietnicę wsparcia.