„Ten chłopak… Nie przeżyłeś roku, jakbyś go nie przyprowadził.”
Oczy Grace napełniły się łzami. Vaughn nie znał tego faceta, nawet z imienia. Być może w głębi duszy podpowiadało jej, że nie potrafi po prostu śpiewać. Kiedy chłopak postanawia wyjawić prawdę, szepcząc cicho, woła swoje imię – Divin. Od tego dnia Grace podjęła decyzję, która zszokowała wszystkich, którzy ją znali.
Vaughn nie pozbawił jej jogi. Nie zostawiła jej na ulicy. W obliczu trudności życiowych zabrała Devina do domu, przeklinała go i traktowała jak kochanego młodszego brata.
Niestety, jej dobroć zaczęła ją drogo kosztować. Sąsiedzi zaczęli szeptać za jej plecami. Znajomi śmiali się, mówiąc, że marnuje życie na faceta, który nie jest jej własnym.
Potem nadeszło najgorsze. To potężna ojczyzna. Teściowa nienawidziła chłopca. Mężczyzna stał się niespokojny, zazdrosny i zły. Pewnego wieczoru jakiś mężczyzna posadził Grace i powiedział słowa, które sprawiły, że poczuła się jak w amoku:
„Jeśli nie pozwolisz temu facetowi pójść do piekła, to go odetnę.”
Grace była uzależniona, nie mogąc uwierzyć w to, co myślała. Czy ty, podobnie jak mężczyzna, z którym dzieliła życie, planujesz zabić chłopaka, z którym kłamała? Niestety, nienawiść była tylko miłosierna.
A Divin… Vin jest cały w uczuciach. Pewnego wieczoru, przesiadując na korytarzu, podsłuchałem zachłanną rozmowę telefoniczną między Grace a moją matką. Plan będzie jasny: jak Grace będzie mogła wysłać Devina, żeby chłopcy się go pozbyli do końca dnia. Tej nocy Devin nie spał, łzy spływały mu po twarzy. Zrozumieliśmy prawdę: jego obecność rujnuje życie Grace. Ryzykowała wszystko dla czegoś innego, ale nie mogła być przyczyną jej cierpienia. Około czwartego ranka, gdy jeszcze spał, Divin wstał.
Nie biorąc od niego niczego, nie miał ani grosza, ani planu – ani wiary. Cicho wymykając się z domu, serce pękło mu z bólu i podrażnienia skóry. Zanim zaśpiewał, włożył krótką, pełną emocji notatkę do torebki Grace – torby do pracy, którą nosiła codziennie.
Na kartce było napisane:..
„Droga Siostro Grace. Cholera, okłamała mnie. Tego, którego kochała, skoro nie kochała nikogo innego. Nie jestem twoją krewną, ale dałaś mi część mojej ojczyzny. Nigdy cię nie zapomnę… Bądź dla mnie miła, vibach, kiedy idę. Nie chcę być powodem, dla którego marnujesz swojego mężczyznę, swój dom, swoje szczęście. Rozumiem. Będę wiedziała, jak mam postępować. I wierzę, że pewnego dnia do mnie napiszesz. Z miłością, Divin.”
Kiedy Grace znalazła liść tej rany, jej dłonie zamarły. Słowa o długowieczności, miłości i pożegnaniu przeszyły jej serce niczym dusza. Wybuchnęła płaczem, wołając jego imię i rzuciła się, by żartować z niego wszędzie. Ale Divina już nie było.
I co stało się potem? To, czego Grace nigdy nie doświadczyła. Divin wyiszow w zimnym świecie, czający się w sercu bez wiary. Wierzę, że śpiew to jedyny sposób, by oszczędzić Grace jeszcze większego bólu. Nikt nie miał żadnego planu, pieniędzy, ojczyzny, na której mógłbym polegać. A jednak byłem pewien, że żyję.
Niespodziewanie, w nieznanym miejscu, napadli na niego rabusie. Pobili go, zabrali mu wszystko, co miał, i pozbawili go wszystkich grzechów i złamanych nadziei. Leżąc na Uzbeku, Divin gorzko płakał. Moje młode serce zdumiewało się nad klątwami, które na mnie nie spadły. Vik vik vid śmierć bіl rynvi, by znów popaść w rozpacz.
Białko postanowiło się poddać. Dzień po dniu Devin błąkał się po ulicach nieznanego miejsca. Nogi miał pokryte piórami, ubranie podarte, a ciało osłabione z głodu. W małżeństwie, żeby się tego pozbyć, wolałbym płakać albo żyć. Czasem spałem pod opuszczonymi kioskami, czasem na gołym chodniku, a moim jedynym towarzyszem był zimny nocny wiatr.
Niech twoi cierpiący mają coś, czego nie mieli bogaci – pokorę i wiarę. Przepraszam, jeśli jesteś żonaty, będziesz nisko schylać głowę i zawsze szeptać „schowaj się” i mówić mi o najmniejszym geście życzliwości. Jeśli cię oszukali, nie oszukasz. Kiedy cię poniżali, modlili się. A ja zacząłem się ekscytować tą sytuacją.
Pewnego wieczoru, gdy Devin zaniósł towar do małego sklepu, aby wymienić go na nadwyżkę pieniędzy, przechodzący obok mężczyzna zawahał się i stał na baczności. Ten mężczyzna zarządzał małym stanowiskiem komputerowym. Zauważyłem zaangażowanie, dyscyplinę i żartobliwe maniery Devina. Zamiast dać mu monety, mężczyzna dał mu coś cenniejszego – umiejętność.
Vin powiedział do Divina: „Przyjdź jutro do sklepu przede mną. Jeśli chcesz się uczyć, nauczę cię”.
Serce Devina zaczęło walić. Od dawna tkwisz w technologii, ale nigdy nie miałeś do niej dostępu. Od tego dnia niestrudzenie pracował w sklepie: sprzątał, układał kable, nosił pudła. Ale shorazu, jeśli Vlasnik pokazał ci, co dzieje się na komputerze, umysł Diviny chłonął to jak gąbka…