Emma jechała godzinami, krajobraz Teksasu rozmywał się w akwarelę pustych dróg i bezkresnego nieba. Zatrzymała się na parkingu, a w jej głowie kłębiły się myśli i obawy. Ogrom decyzji powoli zaczął się w niej budzić, ale wraz z nim poczucie nieskrępowanej wolności. Nie była już pod kontrolą Diane, a ta świadomość była zarówno przerażająca, jak i ekscytująca.
Emma spędziła pierwszą noc w samochodzie zaparkowanym pod baldachimem gwiazd. Leżała bezsennie, a myśli wirowały jej w głowie niczym niespokojne ćmy. Zawsze była wojowniczką, choć do tej pory nie zdawała sobie z tego sprawy. Ta sama determinacja, która wypędziła ją z domu, miała pokierować jej kolejnymi krokami.
zobacz więcej na następnej stronie Reklama